Śledztwo prokuratury dotyczyło drugiej tury wyborów na wójta Wijewa w 2014 roku. Wygrał je wtedy wieloletni wójt Ireneusz Z., pokonując zaledwie 14 głosami Mieczysława Drożdżyńskiego. Przegrany zaskarżył wynik wskazując na nieprawidłowości, przede wszystkim na dopisanie do spisu wyborców ponad 20 osób, rzekomo świeżo zameldowanych w gminie.
Pół roku później sąd uznał wybory za nieważne i wygasił mandat wybranego wójta. Część przesłuchanych wtedy świadków dopisanych do spisu przyznała, że w gminie Wijewo nie mieszkają, zaś sąd ustalił, że są to osoby powiązane rodzinnie z Ireneuszem Z.
Z końcem czerwca zamknięto prokuratorskie śledztwo. -Zarzuty ogłoszono w sumie 28 osobom - powiedział Radiu Elka Michał Smętkowski, Prokurator Rejonowy w Lesznie - w stosunku do 20 osób złożono w Sądzie Rejonowym w Lesznie akt oskarżenia, wobec 7 osób które złożyły wyjaśnienia i przyznały się do winy skierowano wnioski o warunkowe umorzenie, zaś jeden podejrzany jest poszukiwany - najprawdopodobniej wyjechał z Polski i nie można ustalić jego miejsca pobytu.
Wśród oskarżonych jest też były wójt Wijewa. -Ogłoszono mu 18 zarzutów dotyczących przekroczenia uprawnień i poświadczenia nieprawdy w dokumentach - mówi Michał Smętkowski. To wójt był bowiem zobowiązany do weryfikacji przedłożonych przez rzekomo przemeldowanych mieszkańców zaświadczeń o prawie do głosowania w jego gminie. -Zarzucamy byłemu wójtowi nakłanianie innych osób do dopisania się na listy wyborcze, zaś te osoby mają zarzuty pomocnictwa wójtowi w tych działaniach i podawanie nieprawdziwych danych - informuje prokurator.
Ireneuszowi Z. grozi do 5 lat więzienia, pozostałym oskarżonym zaś kary od 3 do 5 lat pozbawienia wolności.
źródło : elka.pl
